Rzym - zwiedzanie w miejskim wydaniu

4 dni z małym kawałkiem, 61,4 km pokonanych pieszo, hektolitry wypitej wody oraz całkiem sporo (kilo)gramów pochłoniętej pasty i pizzy. Oto nasz pobyt w Rzymie w liczbach. Ale że ja jestem człowiekiem bardziej od słów niż liczb, pragnę Was zaprosić na krótki przewodnik po miejscach przeze mnie polecanych. Nie wszystkie pokrywają się z popularnymi przewodnikami. Ba! Zachwytu nad niektórymi nie rozumiem zupełnie (np. dzielnica Monti), ale o tym później. Nie będzie tu też słowa o Panteonie, Bazylice Świętego Piotra ani o Koloseum, wiec jeśli tego szukacie, będziecie zawiedzeni. Tymczasem, startujemy!

NA ZAKUPY

Vintage shops

To mój absolutnie ulubiony od jakiegoś czasu sposób pozyskiwania nowych-starych rzeczy do mojej szafy i domu. Może brzmi to naiwnie, ale mam wrażenie, że rzeczy wyszukiwane w tych miejscach, mają duszę. Noszą na sobie czyjąś historię, emocje, doświadczenia. Nieprzewidywalność, z którą masz do czynienia po przekroczeniu progu kolejnego sklepu ze starociami, jest moim najulubieńszym uczuciem. Być może trafisz tu na skarb, a może będziesz musiał obejść się smakiem, przekopawszy furę starych gratów.
Moje łupy z Rzymu to torebka włoskiej marki Pollini oraz okulary Celine. Będę z Wami zupełnie szczera - przy tych zakupach nie wahałam się zbyt długo. Podskórnie wiedziałam, że czegoś podobnego nie znajdę w Polsce (a nawet jeśli, to pewnie te rzeczy osiągnęłyby zawrotne ceny) oraz że będą idealną pamiątką z wyjazdu.
Miejsca, które odwiedziłam osobiście i które mogę polecić: 

Humana Vintage
Sieciówka, której sklepy znajdują się również w Polsce. Ja odwiedziłam akurat butik przy Via Cavour 102. Sklep jest dość duży, w środku mnóstwo odzieży najróżniejszy marek, głównie vintage, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. W ofercie mają również buty, akcesoria, torebki, stroje kąpielowe. Ceny całkiem atrakcyjne, zwłaszcza, gdy trafi się na 30% rabatu na wszystko, jak trafiło się to mnie
:)
 
31 vintage avenue
Mały sklepik w pobliżu miejsca, w którym zatrzymałam się na pobyt w Rzymie. Znajdziesz tu markowe okulary (najmodniejszy wzór RayBanów – 100 Eur), sneakersy i trampki (mnóstwo modeli Vansów i Converse’ów),  odzież, także marek z wysokiej półki (Burberry, Ralph Lauren), vintage’owe szorty Levis i Lee oraz skórzane paski.




Liczne małe sklepiki z używanymi przedmiotami, do których wchodziłyśmy po drodze - polecam po prostu dać się wciągnąć; mijając na ulicy ciekawa witrynę, wejdź i sprawdź co czeka na Ciebie w środku. Ja wierzę, że rzeczy, które są nam pisane, znajdą nas, gdy tylko damy im szansę ;-) 


Sklepy odzieżowe
Lubię być na czasie z obowiązującymi trendami i wychodzić nawet z pustymi rękoma z ciekawych sklepów, które inspirują wnętrzem, asortymentem lub takich, które są najzwyczajniej ładne. Niżej znajdziecie kilka adresów, które odkryłam w trakcie przechadzek po Wiecznym Mieście i do odwiedzenia których zachęcam:

Brandy Melville
Marka amerykańska, której sklepy odwiedzam zawsze, gdy jestem w Brukseli. I lubię do nich wracać. Wzory (oversizowe T-shirty, luźne bluzy, szorty, krótkie koszulki odsłaniające brzuch) są dość minimalistyczne, niespotykane w innych sieciówkach, w większości wykonane z naturalnych tkanin. Idealnie pasują do miejskiego stylu z zacięciem surferskim. Co prawda sprawdzą się raczej u młodych osób, z jakością też bywa różnie, ale ciuchy te jestem w stanie rozpoznać na ulicy, zwykle mają w sobie to coś. Dodatkowo, wnętrze jest bardzo przyjemne wizualnie, to niezobowiązująca mieszanka niedomalowanego drewna i zielonej roślinności; taki powiew młodej "Ameryki" ;-)


Subdued  
Podobna historia jak w przypadku Brandy; jakość raczej nie jest wybitna, za to oferują mnóstwo wzorów, które idealnie trafią w gusta nastolatek-hipsterek. Crop topy, krótkie sukienki,  dżinsy z wysokim stanem, dodatki z jednorożcami i kolorowe stroje kąpielowe - jeśli tego właśnie szukasz, koniecznie odwiedź Subdued. Przy okazji możesz też przysiąść na urokliwym patio w towarzystwie włoskiej gimbazy ;-)






Suite Benedict
Oferuje asortyment w bardzo podobnym stylu jak w dwóch powyższych sklepach. Jak na jakość (głównie poliester i wiskoza), nie jest tu zbyt tanio, za to jeśli chodzi o wystrój wnętrza i wzornictwo, to znów, czeka nas miła niespodzianka. Bardzo spójny pomysł na markę, elementy, które dowolnie zestawione będą do siebie pasowały. Mam wręcz wrażenie, że to włoska wersja Brandy Melville J

I am 
Jedno z moich ulubionych miejsc na sklepowej mapie Rzymu; bardzo konsekwentne jeśli chodzi o styl - zarówno wnętrza, jak i sprzedawanych rzeczy. W "I am" wszystko do siebie pasuje, a asortyment (w przeciwieństwie do trzech marek wymienionych powyżej), będzie zachęcający również dla dziewczyn bliżej 30stki. Kupiłam u nich przepiękna sukienkę w drobne kwiaty z materiałem opadającym na ramiona; marzyła mi się od dłuższego czasu.


BEC
Włoski sklep (nie widziałam go w żadnym innym, europejskim mieście) z ciuchami i bardzo ciekawymi dodatkami (bielizna dobrej jakości, plażowa biżuteria, turbany i drobne akcesoria skórzane). Wszystko niespotykane i unikatowe. Ceny od ok. 15 euro w górę.



DO DOMU

Lela
Ten sklep to realizacja moich marzeń o sklepie idealnym; pachnie w nim marsylskim mydłem, sprzedawane rzeczy są proste, pozbawione krzykliwych wzorów i spójne między sobą. Wszystko jest przyjemne w dotyku i wygląda na bardzo dobrej jakości. Tym, co dodatkowo mnie urzekło, był świetny patent z uchwytem na smycze dla psów, oczekujących pod sklepem na swoich właścicieli. Super!




Fox Gallery
Miejsce, które przyciągnęło mnie już swoja witryną. Można tu polować na unikatowe pozycje książkowe (także w języku angielskim), plakaty, grafiki lokalnych, włoskich ilustratorów, kubki, notatniki i inne akcesoria biurowe oraz najróżniejsze kolory moleskinów. Tanio niestety nie jest, ale zajrzeć warto. To absolutnie konieczna pozycja dla fanów papieru i ładnych albumów oraz dla poszukujących souvenirów z wyjazdu dla bliskich.








 


NA KAWĘ


Sant eustachio il caffe 
Włosi robią to inaczej! Ta obowiązkowa miejscówka dla wszystkich kawoszy całkowicie różni się od tego, do czego przywykłam w Warszawie. U nas modne kawiarnie są zwykle hipsterskie, wizualnie bardzo atrakcyjne i przemyślane (loftowe wnętrza, palety, industrialne lampy – z pewnością wiecie o czym mówię). Z kolei w stolicy Włoch, jedna z najbardziej uznanych kawiarni i palarni kawy zarazem, to miejsce z historią i tradycją. Wizualnie niepozorne, urządzone w starym stylu, przyozdobione kolekcja młynków do kaw i kawiarek. Cóż, niech ilość naklejek z nagrodami i certyfikatami na drzwiach, mówi sama za siebie :)





NA LODY


Venchi 
Lodziarnia (gelateria) i pralinkarnia o przepięknym wystroju. Powleczone złotem ściany z taflą, po której spływa mleczna czekolada – wow! Lody w 3 różnych rozmiarach, do wyboru także kubeczki oraz przeróżne rodzaje wafli (w tym powlekane wiórkami i opiłkami czekoladowymi), gama kilkunastu smaków  w zależności od dnia, a ceny jak w zwykłych lodziarniach w mieście (3 Euro za najmniejsza porcję). Tu trzeba być!



Kilka słów na zakończenie. Nie wiem jaki typ zwiedzania preferujesz, ale w Rzymie najbardziej polecam Ci styl #yolo, tzn. gubienie się w wąskich uliczkach i pozwolenie sobie na to. Walor praktyczny – oszczędzisz sobie w ten sposób nerwów próbując odnaleźć miejsca z map i przewodników (nie znalazłam takiego, który wyprowadziłby mnie z gąszczu ulic, gdy akurat się zgubiłam), dodatkowo, chociaż przez kilka dni będziesz funkcjonować w harmonii z duchem miasta, życiem lokalsów. Bieganie z przewodnikiem czy listą must have'ów do odhaczenia, to nie opcja dla mnie i Tobie też jej nie polecam.

0 komentarze:

Prześlij komentarz