Prezenty w wydaniu minimalistycznym

1. Nie czekaj na ostatnią chwilę
 
Kiedy wiesz, że zbliża się okazja do podarowaniu prezentu (urodziny, Mikołajki, Święta, Dzień Matki, Dzień Dziecka), bądź przygotowany/a na tę okoliczność. Myśl z wyprzedzeniem, zaplanuj czym obdarujesz daną osobę. Ja lubię w tym celu robić listy (listy dobre na wszystko!), które przypominają mi, co chciałam wybrać. Gdy mowa o Twoich bliskich, staraj się wsłuchiwać w ich wypowiedzi przez cały rok. Być może między słowami, a czasem nawet wprost, pojawią się w ich opowiadaniach pożądane przez nich przedmioty, które staną się idealną inspiracją dla Ciebie-darczyńcy. Notuj te informacje (siostra - perfumy, mama - jedwabna  koszula nocna etc.) i wykorzystuj w tzw. prezentowych momentach. Radość będzie podwójna: z idealnie dobranego prezentu oraz z tego, że jest on jednocześnie dowodem na to, że swoich rozmówców traktujesz z szacunkiem i należną im uwagą.

2. Postaw na listy życzeń

Warto wyzbyć się przekonania, że pytanie ludzi wprost co chcieliby dostać i vice versa, mówienie samemu czego by się chciało, jest nie na miejscu. Ja uważam wręcz przeciwnie, bowiem czy naprawdę na miejscu i w dobrym tonie jest gromadzenie niepotrzebnych bibelotów i zaśmiecanie planety? Zagracanie mieszkania i zmuszanie się do sztucznego uśmiech udawanej "radości"? Nie sądzę. Dlatego, jeśli nikt inny w Twojej rodzinie nie wpadnie na ten pomysł, to Ty wyjdź z inicjatywą. Utwórz np. plik Google, do którego linkiem możesz podzielić się z tymi osobami, które będą chciały partycypować w inicjatywie "spełnianie marzeń z list życzeń".
W mojej rodzinie w tym roku, rozwiązaliśmy to w ten sposób, że każda osoba wypisała kilka pożądanych przez siebie rzeczy do uprzednio określonej kwoty, a następnie wylosowała inna osobę i to jej marzenie z listy będzie spełniać. To prosta i efektywna metoda :)

3. Nie dawaj tego, co sam/a chciał/abyś dostać

"Trzeba się kierować swoim gustem", "jeśli mi się podoba, to jej na pewno też" - tego typu przekonania niejednokrotnie pokutują wśród darczyńców. Tymczasem, ile osób, tyle gustów i upodobań (znacie pewnie moje ulubione powiedzenie: "jeśli o gustach się nie dyskutuje... to o czym warto?). Personalnie uważam, że ludzkie gusta to jedna z najciekawszych rzeczy na świecie i nie ma nic bardziej interesującego od dyskutowania o nich, wymieniania się poglądami dlaczego ja lubię to, a Ty tamto, czemu podobają mi się takie rzeczy, a Tobie zupełnie inne. Jednocześnie, trzeba mieć świadomość tego, że to co sprawiłoby radość nam, wcale niekoniecznie musi ją przynieść osobom, którym chcemy wręczyć podarunek. W takich sytuacjach bowiem, najlepiej sprawdza się strategia "wejścia w buty" obdarowywanego. Przeanalizowanie czym się interesuje, co lubi, jakim jest typem osoby, jaki prowadzi styl życia (uprawia dużo sportu? gotuje? gdzie jeździ na wakacje? jakie książki czyta?), pod jakimi fanpage'ami daje lajki na Facebook'u, jakiego typu zdjęcia i przedmioty "serduszkuje" na instagramie. Tam mogą kryć się tropy do świetnie dopasowanych podarunków.

Powodzenia!

Dodaj napis
  

0 komentarze:

Prześlij komentarz